Pod rządem poprzedniej ustawy jednym z bardziej istotnych problemów rynku zamówień publicznych była niezmienność cen ofertowych w toku realizacji umowy, pomimo zmiany siły nabywczej pieniądza. Zwłaszcza w przypadku kontraktów wieloletnich, obejmujących skomplikowane, złożone inwestycje wykonawcy zmuszeni byli kalkulować w cenie oferty przewidywane ryzyko zmiany cen w kolejnych latach wykonania zamówienia. Taka kalkulacja siłą rzeczy nie mogła zapewnić wykonania zamówienia według jego rzeczywistych, bieżących kosztów, co niosło negatywne skutki – co oczywiste – głównie dla wykonawców, ale też zamawiających, którzy nierzadko ponosili wyższe od rynkowych koszty. Co prawda stosowanie w umowach w sprawie zamówienia publicznego umownych klauzul waloryzacyjnych było dopuszczalne (na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego, stosowanych w zakresie nieuregulowanym w poprzedniej ustawie, tj. art. 3581 § 2 KC w zw. z art. 139 Pzp z 2004 r.), zamawiający jednak niechętnie korzystali z takiej możliwości.
Istotą mechanizmu waloryzacji jest oznaczenie wysokości świadczenia w zobowiązaniu pieniężnym w sposób pośredni – poprzez wskazanie nie liczby jednostek pieniężnych, lecz przez opisanie wartości, jaką ma mieć spełniane świadczenie za pomocą innego niż pieniądz miernika wartości. Odpowiednie zapisy w umowie to tzw. klauzula waloryzacyjna.
Pomimo ugruntowanego sposobu postrzegania charakteru klauzuli waloryzacyjnej, w systemie zamówień publicznych traktowana jest ona jednak w kategoriach zmiany umowy (już nawet samo sformułowanie użyte w art. 439 Pzp „zmiany wynagrodzenia” sugeruje, iż klauzula waloryzacyjna służy nie tyle ustaleniu wartości wynagrodzenia na dzień jego wymagalności, ale ewentualnemu podwyższeniu lub obniżeniu jego wysokości).
Zachęcamy do lektury najnowszego artykułu pt. Klauzula waloryzacyjna w umowach zawieranych na okres powyżej 12 miesięcy autorstwa mec. Doroty Grześkowiak-Stojek, który ukazał się w majowym Dodatku do miesięcznika Zamówienia publiczne Doradca.